środa, 10 czerwca 2015

Galerianka?!

Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok... zmieniamy się i nikt nie ma na to wpływu. Tym bardziej nie znajomi. Będąc w centrum handlowym, szukając ładnych ubrań natknęłam a wręcz wpadłam na pewną dziewczynę miała może 15 czy 16 lat. Pierwsza myśl jaka po mnie przeszła, że wyszła ona, że tak powiem "z burdelu" ubrana jak... nie każda dziewczyna.







Niby nie powiedziałam tego na głos, ale ktoś mnie wręczył. Szła kobieta i zaczęła obrażać tą dziewczyna, a ona? Nic... Spojrzała, ale to była cisza przed burzą. Wybuchła, a ja stałam i słuchałam, bo nie mogłam uwierzyć w słowa tej dziewczyny. Słowa tak poruszające, że zaczęłam jej współczuć. A ona zaczęła płakać i wykrzykiwać...
"To nie moja wina. Ja tego nie chciałam. To mój ojciec mi kazał, ja nie mam na to wpływu. On mi groził! Odczepcie się ode mnie, to mój problem i nie chce od was żadnej litości ani pomocy!" i odeszła...





 Została po niej tylko głucha cisza, zaskoczenie i trochę  taka jakby przykrość.  [...]



Po kilku dniach dostałam list. Nie wiedziałam od kogo, ale to co przeczytałam wstrząsło mną...








"[...] Atmosfera była napięta. Ciocia milczała jak i cała rodzina a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi.

Byłam wściekła, nie umiałam powstrzymać emocji, wrzeszczałam na całe gardło. Aż w końcu ojciec nie wytrzymał i mnie uderzył, ja usiadłam i płakałam. Aż w końcu ciocia postanowiła, że wyjdzie i zostawi mnie i tatę samych. Obawiałam się tego, bo bałam się, że mi coś zrobi.

Zaczął mówić o tym jak poznał kobietę dość dawno a ona zaszła w ciążę i  urodziła małego chłopca. I musi zamieszkać z nami. Nie wiedziałam co myśleć. A on jak gdyby nigdy nic powiedział, że muszę iść zarabiać na ulicę... A ja wstałam i uderzyła go w twarz. On powiedział, że mam zrobić to jeszcze raz a... Nie zdążył powiedzieć a uderzyłam go (tak wiem to mój ojciec, ale nie wytrzymałam, emocje wzięły górę) i tego pożałowałam. Chwycił mnie, rozebrał i zgwałcił. Ja nie umiałam się wyrwać, płakałam i wrzeszczałam o pomoc... nic to nie dało. Na koniec powiedział, że mam się przyzwyczajać. Nie mogłam w to uwierzyć [...] Gdy nie posłucham go i nie poszłam robić tego co chciał znów to zrobił i tak przez kilka lat aż zaszłam w ciążę z we własnym ojcem! [...] Nie wiedziałam co robić postanowiłam uciec, ale on mnie znalazł i znów musze to robić...



[...]
Grzecznie go posłuchałam, ale gdy natknęłam się na ciebie i na tą kobietę to daliście mi do myślenia, że tak dalej być nie może.

[...] Postanowiłam dalej tego nie robić, ucieknę ze swoim dzieckiem i nikt mnie nie znajdzie... Ucieknę tam gdzie nikt mnie nie będzie znał, nie będzie znał mojej przeszłości. Przepraszam, że tak to się potoczyło, że musiałaś słuchać tego wszystkiego. Przepraszam, że zajęłam ci czas na moje takie zwierzanie, które tak naprawdę cie nie interesuje. Chciałam to z siebie wyrzucić, ale dzięki temu poczułam ulgę. [...] Przepraszam jeszcze raz [...]
  Tak propo jestem Ania, bardzo dziękuję ci za to, że otworzyłaś mi oczy mimo, że tak naprawdę dużo nie zrobiłaś, ale jestem ci dozgonnie wdzięczna. Poszukałam cie w internecie i znalazłam...
Jeśli nie chcesz nie musisz mi odpisywać, chciałam Ci tylko wyznać prawdę, bo nie chciałam abyś pomyślała o mnie czegoś złego. Pozdrawiam Cię, chociaż i tak wiem, że za późno wiem, że już wyrobił as sobie zdanie na mój temat. [...]"

List bardzo mnie wzruszył. Oczywiście odpisałam nowo poznanej Ani (galeriance).







Ale ślad się urwał i nic nie wiem o Ani.











Zapraszam! 

20 komentarzy:

  1. Świetny i dojrzały tekst, czekam na następne ! http://mylifeismyonlylove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co powiedzieć, zamurowalo mnie..
    Frydrychmartyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że w pozytywnym sensie. 😊
      Wpadnę 😀

      Usuń
  3. bardzo ładne zdjęcia :)
    http://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/- zapraszam skomentuj jeśli coś Ci się spodoba, będzie mi bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mądry tekst, zdjęcia również ładne. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wpis! :)

    karolinal1906.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju, to takie smutne.. ;c Najgorzej mają kobiety, które nie chcą tego robić, a robią z przymusu.. Jakby osoby, które je do tego namawiają nie mogły robić tego same.. Żałosne są takie osoby, a kobiety się tego boją.. Cieszę się, że napisałaś tego posta, na pewno wielu osobom, które czytają tego bloga inaczej patrzą teraz na te kobiety.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :* http://stay-positive1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak rozbudowaną opinie na temat tej całej sytuacji jak i wpisu. :*

      Usuń
  7. Smutne :c zapraszam do mnie lifetime1213.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Poruszajacy post! Nie moge sobie wyobrazic, w jakim stanie byla ta dziewczyna bedac w ciazy ze swoim ojcem....
    Co powiesz na wspolna obserwacje? Zacznij i mnie poinformuj a na pewno sie odwdziecze :) Moj blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  9. ojejku... ta historia mnie poruszyła, życie potrafi być naprawdę ciężkie... zostawiam obserwacje, może mój blog też Ci się spodoba- zapraszam http://monstters44world.blogspot.com/ pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za kom i obs, na pewno się odwdzięcze :) :* Również Pozdrawiam..

      Usuń
  10. Boże to takie smutne :(
    Anorexiawkurwica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Tekst naprawdę zachęcający do refleksji...

    A sukienka fajna - taka dziewczęca :-)

    OdpowiedzUsuń