Niby nie powiedziałam tego na głos, ale ktoś mnie wręczył. Szła kobieta i zaczęła obrażać tą dziewczyna, a ona? Nic... Spojrzała, ale to była cisza przed burzą. Wybuchła, a ja stałam i słuchałam, bo nie mogłam uwierzyć w słowa tej dziewczyny. Słowa tak poruszające, że zaczęłam jej współczuć. A ona zaczęła płakać i wykrzykiwać...
"To nie moja wina. Ja tego nie chciałam. To mój ojciec mi kazał, ja nie mam na to wpływu. On mi groził! Odczepcie się ode mnie, to mój problem i nie chce od was żadnej litości ani pomocy!" i odeszła...
Została po niej tylko głucha cisza, zaskoczenie i trochę taka jakby przykrość. [...]
Po kilku dniach dostałam list. Nie wiedziałam od kogo, ale to co przeczytałam wstrząsło mną...
"[...] Atmosfera była napięta. Ciocia milczała jak i cała rodzina a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi.
Byłam wściekła, nie umiałam powstrzymać emocji, wrzeszczałam na całe gardło. Aż w końcu ojciec nie wytrzymał i mnie uderzył, ja usiadłam i płakałam. Aż w końcu ciocia postanowiła, że wyjdzie i zostawi mnie i tatę samych. Obawiałam się tego, bo bałam się, że mi coś zrobi.
[...]
Grzecznie go posłuchałam, ale gdy natknęłam się na ciebie i na tą kobietę to daliście mi do myślenia, że tak dalej być nie może.
[...] Postanowiłam dalej tego nie robić, ucieknę ze swoim dzieckiem i nikt mnie nie znajdzie... Ucieknę tam gdzie nikt mnie nie będzie znał, nie będzie znał mojej przeszłości. Przepraszam, że tak to się potoczyło, że musiałaś słuchać tego wszystkiego. Przepraszam, że zajęłam ci czas na moje takie zwierzanie, które tak naprawdę cie nie interesuje. Chciałam to z siebie wyrzucić, ale dzięki temu poczułam ulgę. [...] Przepraszam jeszcze raz [...]
Tak propo jestem Ania, bardzo dziękuję ci za to, że otworzyłaś mi oczy mimo, że tak naprawdę dużo nie zrobiłaś, ale jestem ci dozgonnie wdzięczna. Poszukałam cie w internecie i znalazłam...
Jeśli nie chcesz nie musisz mi odpisywać, chciałam Ci tylko wyznać prawdę, bo nie chciałam abyś pomyślała o mnie czegoś złego. Pozdrawiam Cię, chociaż i tak wiem, że za późno wiem, że już wyrobił as sobie zdanie na mój temat. [...]"
List bardzo mnie wzruszył. Oczywiście odpisałam nowo poznanej Ani (galeriance).
Ale ślad się urwał i nic nie wiem o Ani.
Zapraszam!
Świetny i dojrzały tekst, czekam na następne ! http://mylifeismyonlylove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję, odwdzięcze się :)
UsuńNie wiem co powiedzieć, zamurowalo mnie..
OdpowiedzUsuńFrydrychmartyna.blogspot.com
Myślę że w pozytywnym sensie. 😊
UsuńWpadnę 😀
bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/- zapraszam skomentuj jeśli coś Ci się spodoba, będzie mi bardzo miło :)
Dziękuję, wpadnę
UsuńMądry tekst, zdjęcia również ładne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńŚwietny wpis! :)
OdpowiedzUsuńkarolinal1906.blogspot.com
Dziękuję ☺
UsuńJeju, to takie smutne.. ;c Najgorzej mają kobiety, które nie chcą tego robić, a robią z przymusu.. Jakby osoby, które je do tego namawiają nie mogły robić tego same.. Żałosne są takie osoby, a kobiety się tego boją.. Cieszę się, że napisałaś tego posta, na pewno wielu osobom, które czytają tego bloga inaczej patrzą teraz na te kobiety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :* http://stay-positive1.blogspot.com/
Dziękuję za tak rozbudowaną opinie na temat tej całej sytuacji jak i wpisu. :*
UsuńSmutne :c zapraszam do mnie lifetime1213.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję za kom, wpadnę. :)
UsuńPoruszajacy post! Nie moge sobie wyobrazic, w jakim stanie byla ta dziewczyna bedac w ciazy ze swoim ojcem....
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspolna obserwacje? Zacznij i mnie poinformuj a na pewno sie odwdziecze :) Moj blog - KLIK
Dziękuję za komentarz napewno wpadnę. ☺
Usuńojejku... ta historia mnie poruszyła, życie potrafi być naprawdę ciężkie... zostawiam obserwacje, może mój blog też Ci się spodoba- zapraszam http://monstters44world.blogspot.com/ pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, za kom i obs, na pewno się odwdzięcze :) :* Również Pozdrawiam..
UsuńBoże to takie smutne :(
OdpowiedzUsuńAnorexiawkurwica.blogspot.com
Tekst naprawdę zachęcający do refleksji...
OdpowiedzUsuńA sukienka fajna - taka dziewczęca :-)